Z Cierniowych Pól wypełzają coraz to nowsze koszmary. Plemiona abominacji jednoczą się, by siać spustoszenie wszędzie, gdzie się pojawią. Nikt nie wie, co teraz przybędzie z lodowych ziem Aherów, gdy wielki mur został zniszczony. Nasza rzeczywistość się rozpada, Hjoolt, na naszych oczach… A my się tylko mordujemy. Widzieliśmy najstraszniejszą wojnę w dziejach, ale dalej toczymy własne.
Gdy nadchodzą niespokojne czasy, a świat zanurza się w chaosie, tylko jeden wędrowiec przemierza jego ścieżki. Kiedy inni bezustannie toczą wojny, on opracowuje śmiały plan, jak zatrzymać schyłek ery człowieka i nadejście epoki abominacji. Ork Oghai, choć pogardzany i znienawidzony przez ludzi, wyrusza na samotną pielgrzymkę, która ma na celu pokojowe zjednoczenie przedstawicieli wszystkich ras. Ma w pamięci odrobinę życzliwości, jaką okazał mu kiedyś mały chłopiec, a nadzieję widzi w odszukaniu zaginionej relikwii, dostrzegając w tym szansę na pojednanie zwaśnionych plemion.
W tym świecie nic nie jest jednak takie, jak można by sądzić, dobro przeplata się ze zdradą, a ci, którzy stoją po stronie ciemności, jako jedyni wydają się rozumieć, że koła historii raz wprawionego w ruch nic nie może zatrzymać. Niewinność, miłość i wierność rozsypują się w pył. A nadzieja umiera ostatnia.
Czy najważniejszą misją jest powstrzymanie nieubłaganego przeznaczenia, czy może odczarowanie iluzji, w której wszyscy żyjemy?